Spis treści
IV. Inne i bardzo poważne troski wzbudza w Nas najbliższa przyszłość. Obwieszczono, i to na bardziej niż inne oficjalnym i uroczystym posiedzeniu, natychmiast po ostatnich, dla Nas i dla katolików całych Włoch i całego świata najboleśniejszych wydarzeniach: "niezmienne uszanowanie dla Religii katolickiej, jej Najwyższego Naczelnika" itd. Uszanowanie "niezmienne" a zatem to samo, bez zmian, uszanowanie, jakiegośmy doświadczyli; a zatem, to uszanowanie, które wyrażało się w na tyle rozległych na te i ohydnych zarządzeniach policyjnych, przygotowanych w głębokim milczeniu bynajmniej nie jak przyjacielska niespodzianka i niby piorun zastosowanych właśnie w przeddzień Naszej rocznicy urodzin, okazji do tylu uprzejmości i dobroci ze strony świata katolickiego, a nawet i niekatolickiego; to samo zatem uszanowanie, jakie przeszło w te gwałty i uchybienia czci, które bez przeszkody pozwolono popełniać. Czego więc możemy mieć nadzieję, lub, lepiej, czego nie musimy oczekiwać? Nic dziwnego, że pytano, czy w tym osobliwym sposobie mówienia, pisania, wobec tych okoliczności i przy takiej bliskości takich poczynań, nie było w istocie sprzecznej ironii, bardzo smutnej ironii, którą byśmy z Naszej strony zaiste chętnie wykluczali.
W tym samym tekście i w bezpośrednim związku z "niezmiennym uszanowaniem" (a więc pod tym samym adresem) stawia się insynuację "przytułku i ochrony" udzielanej resztkom opozycjonistów partii i "poleca kierownikom dziewięciu tysięcy "fasci" we Włoszech działalność swoja natchnąć wnioskami z tej dyrektywy. Nie jeden z Was, Czcigodni Bracia, doświadczył już, - podając Nam o tym zasmucające wiadomości -, skutków takich insynuacji i takich poleceń w podjęciu ohydnego nadzoru, donosicielstwa, gróźb i gnębienia. Cóż więc Nam przygotowuje przyszłość? Czegóż zatem nie możemy i nie musimy oczekiwać (nie mówimy obawiać się, gdyż bojaźń Boga wyklucza obawę przed ludźmi), jeżeli, jak mamy podstawy do wierzenia, celem jest nie dozwalać, aby Nasza młodzież katolicka, pod grozą ostrych kar dla kierowników, łączyła się nawet cicho?
Co więc, zapytujemy się ponownie, przygotowuje Nam i czym Nam grozi przyszłość?
13 maja
Jak Chrystus musi mieć swoich pomocników, aby opowiedzieć i świadczyć przed ludźmi o miłości Ojca, tak i Maryja, pierwsza Pomocnica Jezusa w tym Jego zadaniu, musi mieć swoich pomocników, aby pro-wadzić ludzi do swojego Syna.
Stefan Kardynał Wyszyński – druga kromka chleba